Wielu naszym czytelnikom „obiła się pewnie o uszy” informacja o przesłuchaniu Marka Zuckerberga, szefa Facebooka przez amerykański kongres w związku z praktykami firmy dotyczącymi danych użytkowników. Przesłuchanie poprzedziły ujawnienie masowego przekazywania danych do firmy profilującej Cambridge Analytica oraz rozgłos związany z możliwością łatwego (w szczególności dla cyberprzestępców) pobierania danych o użytkownikach. Kongres zobowiązał FB do przekazania dokumentu opisującego rzeczone praktyki. Dokument został upubliczniony i jest dość ciekawy. Okazuje się, że Facebook ciągle udostępnia dane o użytkownikach 61 zewnętrznym podmiotom i to pomimo niedawnych zapewnień że tak nie jest. Informacje są udostępnianie takim podmiotom jak Apple, Microsoft, Spotify, Amazon, Sony, Acer, Huawei, Alibaba, Samsung czy BlackBerry. Co wie o nim Facebook, każdy użytkownik może sprawdzić, znajdując dostępną od niedawna opcję w portalu. Archiwum, choć spore, nie zawiera potencjalnych danych pochodzących z procesu profilowania. Biorąc pod uwagę słowa wypowiedziane przez założyciela Facebook osiem lat temu (początki dzałalności) „They trust me – dumb fucks”, przedstawione informacje nie wydają się być zaskakujące. http://gawker.com/5636765/facebook-ceo-admits-to-calling-users-dumb-fucks